Reklamy

„Tańczę polskie tango / Nogi w błocie mam, bo Wisła to grząskie bagno / Narodowe barwy mamy jak Santa Claus / I To ma sens, bo przestałem wierzyć w Polskę dawno, ej”

It’s Taco season again. Fani rapera posługującego się nazwiskiem autora Komu bije dzwon wysyłali listy i znaki w dymne z pytaniami o drop nowego albumu. W końcu dla nich każdy lipiec był dotychczas małą gwiazdką, w trakcie której Fifi przebiera się za Santa Clausa by podrzucić swój najnowszy materiał. No i tym razem nie będzie inaczej. Taco faktycznie przybrał biało-czerwone barwy. Nie wpycha się jednak do komina, ale biega po samochodach stojących w korku, by życzliwie wyjaśnić, gdzie my w zasadzie mieszkamy.

„Polskie tango” wkracza bowiem do radioodbiorników i serwisów streamingowych na niecałe pół doby przed kolejną w ostatnim czasie ciszą wyborczą. W niedzielę idziemy (prawda?) bowiem do urn, by zdecydować kto spędzi najbliższe pięć lat w Pałacu Prezydenckim – Andrzej Duda czy Rafał Trzaskowski. W 180 sekund Fifi streszcza potransformacyjny boom, który tchnął nowe kolory w monochromatyczną polską rzeczywistość. Co nam z tego jednak zostało? Według autora „Nostalgii”, przede wszystkim niezłe bagno. „Mój kraj wyszedł z klatki, teraz się mota / Moim krajem może rządzić byle miernota / W moim kraju ta oświata to jest ciemnota / Z jednej strony jarmark, a z drugiej Europa” – nawija nam MC.

Czy z reguły zdystansowany młodzieniec był kiedykolwiek tak wkurzony? Nie przypominamy sobie. Fifi nie mówi tutaj na kogo mamy głosować. Pierwszy raz tak otwarcie i turpistycznie maluje jednak krajobraz pobojowiska, które jest przerażające. Przerażające, ale nasze. I to my musimy je posprzątać.

„Polskie tango” to nie tylko last minut call to action. To także zapowiedź nowego longplaya rapera – Jarmark (najpewniej tematycznie nawiązujący do niektórych wersów z omawianego singla) pojawi się w to lato. Co tu gadać, czekamy. Najpierw jednak szybki reality check:

WIĘCEJ